Derby zawiodły

We wczorajszym derbowym meczu Zameczek Czernica przegrał u siebie z Dębem Gaszowice 2:3. Jeszcze gorszy od wyniku był niestety poziom tego spotkania... Za tydzień wyjazdowy mecz z liderem...

Liczyliśmy na fajny mecz, ze sporą dawką emocji, obserwowany przez liczne grono widzów. Niestety mecz nas zawiódł. I tu już nawet nie chodzi o jego wynik, bo w przypadku dobrego spotkania przyjęlibyśmy go z pokorą. Nie najlepsza pogoda spowodowała po pierwsze, że widzów, choć było więcej, niż zwykle, to nie tyle ile mogliśmy się spodziewać na derbach. Po drugie, że grząska murawa mocno utrudniała grę. To jednak nie jest wytłumaczenie tego, co działo się na boisku. Szarpana gra, sporo niedokładności, strat, bezsensownych zagrań zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Goście zagrali słabo, ale nasza drużyna jeszcze gorzej i zasłużenie przegrała. Dąb Gaszowice tym samym wygrał swój pierwszy mecz w tym sezonie, a Zameczek zakopał się w dolnych rejonach tabeli.

Mecz zaczęli lepiej goście z Gaszowic. W 6. minucie strzałem z dystansu postraszył Przemysław Stebel, ale nie trafił w bramkę. Trzy minuty później było już jednak 1:0 dla Dębu, który wykorzystał serię błędów naszych zawodników. Po wrzutce Stebla z lewej strony z piłką minął się Leszek Romański, bramkarz Zameczku, a Kamilowi Smalowi zaplątała się ona pod nogami i wbił ją od słupka do własnej bramki. Przyjezdni nadal posiadali inicjatywę, ale w 25. minucie Zameczek wyrównał. Akcję prawą stroną przeprowadził Radosław Szpiech, wrzucił piłkę w pole karne, a głową w bramce umieścił ją Marcin Sobczak. W 29. minucie po strzale z bliska Piotra Dudzika Romański odbił futbolówkę na róg. Po wrzutce z rzutu rożnego, przy biernej postawie defensywy i bramkarza mieliśmy serię główek, a po ostatniej w wykonaniu Mariusza Kraśniewskiego piłka wylądowała w naszej bramce i Dąb odzyskał prowadzenie. Po tej stracie trochę przebudziła się Czernica, ale zarówno po indywidualnej akcji Patryka Wróbla w 33. minucie, jak i strzale głową Sobczaka w 39. minucie górą był Mateusz Mandrysz, bramkarz Gaszowic. 

Druga połowa rozpoczęła się identycznie, jak pierwsza - od bramki przyjezdnych. W 50. minucie długim, prostopadłym podaniem za plecy obrońców popisał się Stebel, Dominik Siedlaczek wygrał pojedynek biegowy ze Smalem, sprytnie odepchnął go ciałem i płaskim strzałem z linii pola karnego po krótkim słupku pokonał Romańskiego. Potem głównie oglądaliśmy pospolitą kopaninę. Czernica próbowała grać lagę na Sobczaka, ten często osamotniony niewiele mógł zdziałać. A gdy już Zameczek zaatakował większą liczbą zawodników, to nadziewał się na kontry. Z okazji Zameczku odnotować możemy: dwa niecelne uderzenia głową Sobczaka w 56. i 64. minucie oraz obronione przez Mandrysza strzały Szymona Kaizika w 66. minucie i Aleksandra Szwedy z rzutu wolnego w 78. minucie. Po drugiej stronie boiska w 65. minucie strzał Marcina Kuczery głową odbił Romański, a piłka po dobitce Siedlaczka zatrzymała się na bocznej siatce. W 72. minucie Siedlaczek miał kolejną okazję, ale w dobrej sytuacji źle przyjął wrzuconą z lewej strony piłkę. Czym bliżej było końca spotkania, tym było bardziej nerwowo. W 81. minucie w doskonałej sytuacji mógł znaleźć się Sobczak, ale parę metrów przed bramką poślizgnął się na grząskiej murawie. W odpowiedzi trzy minuty później dobrą okazję zmarnował Kuczera przegrywając pojedynek z Romańskim. Po kilkudziesięciu sekundach kontaktowego gola zdobyła Czernica. Po serii nieudanych wrzutek Sebastian Markiewicz w końcu w 84. minucie dobrze dośrodkował do Sobczaka, który po raz drugi w tym meczu głową umieścił piłkę w siatce. Zameczek poczuł szansę, próbował szarpać, ale zabrakło konkretów, dokładności i chłodnej głowy. Zamiast tego w końcówce spotkania posypały się dla naszych zawodników kartki za dyskusje z sędziami i słowne przepychanki z rywalami. Inna kwestia, że arbiter w tym karaniu zawodników był wyjątkowo jednostronny i za niesportowe zachowania zawodników gości wyjątkowo pobłażliwy (w sprawozdaniu napisał o "masowej konfrontacji", więc wychodzi na to że nasi zawodnicy konfrontowali się między sobą). W efekcie Zameczek kończył mecz w dziewiątkę, bo za dwie żółte kartki z boiska wylecieli Krzysztof Łaciok i Kaizik, który słusznie zwrócił sędziemu uwagę, że doliczone 3 minuty do meczu, w którym było tyle zmian i tyle przerw, to zdecydowanie za mało. Nie zmienia to jednak faktu, że Zameczek przegrał po bardzo słabym meczu, a Dąb, mimo że nie zagrał rewelacyjnego spotkania, to był o tą jedną bramkę po prostu lepszy.

2022.11.05 (sobota), godz.14:00 LKS Zameczek Czernica - GKS Dąb Gaszowice 2:3 (1:2)
0:1 - Kamil Smal (9. samobójcza)
1:1 - Marcin Sobczak (25. asysta Radosław Szpiech)
1:2 - Mariusz Kraśniewski (31.)
1:3 - Dominik Siedlaczek (50.)
2:3 - Marcin Sobczak (84. asysta Sebastian Markiewicz)
Czernica: Leszek Romański - Michał Świdergoł, Kamil Smal, Patryk Krzysztoń, Krzysztof Łaciok - Aleksander Szweda, Sebastian Markiewicz - Patryk Wróbel (65. Przemysław Warło), Jan Suprewicz (46. Szymon Kaizik), Radosław Szpiech - Marcin Sobczak.
Gaszowice: Mateusz Mandrysz - Piotr Berger (46. Dawid Szymik), Jakub Makosz, Kamil Ogon, Piotr Dudzik - Daniel Malgrab (85. Kevin Siwczyk), Mariusz Kraśniewski, Miłosz Wala (60. Kamil Gołyś) - Przemysław Stebel (85. Kacper Lizurej), Marcin Kuczera - Dominik Siedlaczek (80. Radosław Chrószcz).
Żółte kartki: Łaciok (dwie, w konsekwencji w 91. minucie czerwona), Kaizik (dwie, w konsekwencji w 93. minucie czerwona), Sobczak - Wala, Szymik.

W najbliższy weekend rozegrana zostanie ostatnia tegoroczna kolejka ligi okręgowej. W sobotę (12 listopada) o godzinie 14:00 Czernica zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z aktualnym liderem - LKS-em 1908 Nędza. Jakakolwiek zdobycz punktowa w takim spotkaniu byłaby dla nas miłą niespodzianką. Jeśli jednak Zameczek zagra tak, jak wczoraj z Gaszowicami, to nie ma na co liczyć. W poprzednim sezonie Nędza była ligowym średniakiem i przegrała oba mecze z naszą drużyną. Najpierw w Czernicy było 2:1 (RELACJA), a w rewanżu mimo prowadzenia Nędzy 4:1, Zameczek wygrał 5:4 (RELACJA).

W przedostatnim meczu rundy jesiennej nasi Trampkarze przegrali na wyjeździe z Unią Racibórz 1:6. Tegoroczne występy nasza drużyna zakończy w sobotę (12 listopada) o godzinie 11:00 meczem u siebie z wiceliderem - GMKS-em 21 Nędza. Bez względu na jego wynik, rozgrywki zakończa na szóstym, przedostatnim miejscu w tabeli.

2022.11.05 (sobota), godz.10:00 Unia Racibórz U14 - LKS Zameczek Czernica U14 6:1 (2:1)
1:0 - Patryk Ziemkiewicz (5.)
2:0 - Karol Krybus (24.)
2:1 - Tymoteusz Szczyrba (37.)
3:1 - Oskar Kidoń (59.)
4:1 - Oskar Kidoń (73.)
5:1 - Mikołaj Kłaczkowski (76.)
6:1 - Karol Krybus (79.)
Unia: Paweł Serafin - Tobiasz Bernardt, Daniel Domin, Adam Dzedzej, Oskar Kidoń, Mikołaj Kłaczkowski, Oliwier Konopka, Karol Krybus, Franciszek Paradowski, Maksymilian Wielki, Patryk Ziemkiewicz. Rezerwowi: Błażej Jaworek, Kacper Kosela, Robert Łowicki, Bartosz Ohrzal, Rafał Ziemkiewicz.
Czernica: Mateusz Szostak - Remigiusz Chowaniec, Kaspian Cnota, Maksymilian Piecowski, Ksawery Posłuszny, Franciszek Pytlik, Jan Pytlik, Mateusz Morajka, Piotr Szczyrba, Tymoteusz Szczyrba, Filip Babuchowski. Rezerwowi: Denis Szawerna, Przemysław Pawlusek, Kacper Olesiak.

Kolejny fajny mecz z mocnym przeciwnikiem zagrali nasze Orliki Młodsze. W starciu z Zawadą Książęcą ostatecznie przegrali 7:13. Jutro (poniedziałek, 7 listopada) o godzinie 17:00 Orliki zagrają w Nędzy, a pojutrze (wtorek, 8 listopada) o godzinie 15:30 Orliki Młodsze w Kornowacu. Będą to ostatnie mecze naszych najmłodszych przed zimową przerwą.

2022.11.02 (środa), godz.17:00 LKS Zameczek Czernica U9 - LKS Zgoda Zawada Książęca U9 7:13
Bramki dla Czernicy: Mikołaj Karpierz 4, Krzysztof Ziomka 2, Robert Olszówka.
Czernica: Oliwier Czenczek, Bartosz Cnota, Franciszek Sieroń, Jakub Chowaniec, Krzysztof Ziomka, Mikołaj Karpierz, Oliwier Korbel, Robert Olszówka, Sebastian Wypchoł, Szymon Biegański, Wiktoria Kotula.